Isle of Mull
[PL] A na 5. rocznicę ślubu postanowiliśmy nie zamulać i objechaliśmy dookoła Mull :), który stał się jedną z naszych ulubionych szkockich wysp. Wyjechaliśmy prosto po pracy, czyli jakoś koło północy, doczłapaliśmy się niecałe 30km pod Oban i rozbiliśmy sobie namiot na polu między krowimi plackami :). Rano szybkie śniadanie, prom i heja w deszcz! Padało cały dzień, a i tak było pięknie! Za to kolejnego dnia obudził nas piękny poranek i w promieniach słońca dokończyliśmy Mullową pętlę…
[EN] For our fifth anniversary we decided to cycle around Mull :), which became one of our favourites scottish islands. We left home straight after work, so about midnight, and we’ve done about 30km just before Oban and we pitched up a tent on the field somewhere between cow’s poops :). Quick breakfast in the morning, ferry and there we go in the rain! It was raining whole day, but that was beautiful anyway! But wonderful morning woke us up next day and in the sunshine we finished our Mull loop…
cdn.
tbc.
2 comments
Piękne te Wasze podróże po wyspach. Jestem ciekawa, jakiej kuchenki uzywacie, bo już w innych postach widać, że dla Was gotowanie w podróży to bardzo ważna sprawa. Zastanawiam się nad kupnem jakiejs wydatnej, by służyła w podróży lepiej niż zestaw piecyk z puszki po piwie+alkohol 96%. Przy okazji zapytam jeszcze o model namiotu. Będę wdzięczna za te informacje. Udanych eksploracji!
ReplyDeleteHej! No, nawet bardzo ważna! :) Używamy już trzeci rok MSRa whisperlite v2 i nie planujemy zmieniać, narzekać też nie ma za bardzo na co. A namiot to Alps mountaineering chaos - w użyciu tyle samo i nie zamienilibyśmy na inny, sprawdzał się świetnie od prawie 30-stopniowych nocy w Tajlandii do -15 zimą w Korei :). Pozdrowienia!
ReplyDelete