coś się rusza
Jest dobrze. Udało nam się dzisiaj w końcu zaszczepić na WZW A i dur brzuszny. W przeciwieństwie do Wrocławia, w którym problemów z tym było sporo. Udało nam się też odebrać wizy indyjskie, więc jesteśmy już jedną nogą w Indiach ;). Zobaczymy jak nam jutro pójdzie z irańską. A w między czasie oczywiście zajrzeliśmy do Wietnamu ;) na stadionie X-lecia, a teraz bardziej przy budowie Stadionu Narodowego. Rozpływamy się...
zupa z tofu, sałatka z tofu z orzechami, smażony ryż z warzywami i wypalającym chilli.... ech:)
w końcu..... :)
2 comments
czesc))) to Natalia))) ja teraz we wroclawiu))) kiedys poznalismy przez blogger i chcialabym z wami spotkac sie we wroclawiu)))
ReplyDeletenatalia
Przykro nam, ale aktualnie jesteśmy w Gruzji... :). Pozdrawiamy
ReplyDelete