Harmony Clean Flat Responsive WordPress Blog Theme

Prolog indyjski

02:26 Kasia i Przemo 4 Comments Category :

Pierwsze nasze wrażenia z Indii.

Jest goraco - a raczej parno.

Do Delhi dolecielismy o 4 nad ranem. Delikatny stres czy nasze bagaze przesiadly sie razem z nami, ale na szczecie lecialy naszym samolotem. Pózniej byla wymiana pieniedzy dla obcokrajowców po gorszym kursie niz czytalismy w internecie... I zaplacenie z góry za taksówke do pierwszej stacji metra w kierunku domu naszej hostki.
Gdy jechalismy taksówka z lotniska do metra przez chwile bylismy zaskoczeni lewostronnym ruchem ulicznym (bo wiedziec to jedno, a robic to drugie :) ) A pózniej spedzilismy czas w metrze na ogladaniu z jego okna swiata za nim.
Najpierw jechalismy przez ogromne blokowisko. I stacje mialy caly czas ta sama nazwe, zmieniala sie tylko liczba sektoru. Nastepnie zaczely sie mniejsze zabudawania i totalny nielad architektoniczny. Pomiedzy budynkami mozna bylo dostrzec rózne swiatynie, ogromna postac boga i stupy. Do metra wchodzily co raz to bardziej kolorowo ubrane kobiety i mezczyzni wnoszacy rózne zapachy ze soba.
Do domu Kriti - dziewczyny, u której spedzimy pierwsze nasze indyjskie dni dotarlismy jak po sznurku, mijajac po drodze ryksze i motoryksze. Niestety niewidzielismy jeszcze ani jednej swietej krowy :(
Wypilismy rewelacyjny Masala Tea, chwilke porozmawialismy o nsazych podrózach, o postrzeganiu religi w naszych krajach, o róznicach spolecznych w Indiach i wszyscy poszlismy spac. My poprzedni caly dzien spedzilismy na lotniskach czekajac, a to na odprawe, a to na otwarcie bramy, odlot. Na samolot. I po 8 godzinach znów to samo czekanie. Noc wczesniej spalismy okolo 5 godzin, teraz ta cala noc lecieliœmy, wiec bylismy konkretnie niewyspani. A Kriti cala noc robila projekt (jest grafikiem), wiec rówiez z radoscia poszla rano spac.
Co bedzie dalej i jak wygladaja nasze Indie napiszemy najszybciej jak sie da! Bo za chwile uciekniemy na miasto.... chociaz troche sie boimy :p:p.

RELATED POSTS

4 comments

  1. Sami ciekawi bylismy Waszych pierwszych wrazen po przylocie do Indii. Nie mozemy sie doczekac na nastepne komentarze. Czekamy tez na zdjecia. Okazuje sie, ze Wasz Kitun to też podroznik.
    Pozdrawiamy Mama, Tata, Karolcia.

    ReplyDelete
  2. Żadnego osławionego już szoku po wyjściu z lotniska nie było ?
    Sami jesteśmy ciekawi jakie będą nasze pierwsze wrażenia z Indii.
    To już tylko 2 tygodnie...
    Do zobaczenia :)

    ReplyDelete
  3. Na mailu wysłałam Wam takie małe pytanie ;)

    ReplyDelete
  4. Zadnego oslawionego szoku... :)
    Wiecie co, wcale nie jest tak strasznie jak pisza. Odwrotnie.
    My sie tu czujemy swietnie.
    Choc nie wiemy jak to na poludniu.
    Daria, nie dostalismy niestety zadnego maila od Ciebie, chyba gdzies przepadl po drodze. Napisz jeszcze raz jesli mozesz.

    Pozdrawiamy:)

    ReplyDelete