Dzwoniłam dziś do ambasady a tam mi miła pani powiedziała że wizy dla Przemka jeszcze niema ale bedzie lada chwila wiec by dzwonic... takze jutro spróbuję znów...
A co do naszego wyjazdu.. to jedziemy w piątek ... moi rodzice troche sie martwią.. tato nawet próbuje przywołac moje wspomnienia z przeszłości i na podstawie porównania chce bym została.... nieda się niestety porównywac dwóch różnych światów.. wiec jedziemy :D
i wcale niejest to uderzeniem w szacunek do rodziców.. poprostu chęc poznawania świata... chęć poznania innych kultur.. a zarazem poznania siebie...
Moja młodsza siostra zbiera dziś dla dzieci spotkanych na naszej drodze malutkie zabaweczki takie z Mac'a lub z jajka niepsodzianki... to miłe z jej strony.. choc trudno czasem rozstać się z zabawką choc i tak ma ich dużo...
uzbierała cały koszyk - taki ze sklepu... Pewnie jak to Przemo dziś zobaczy to powie ze on tego nosić niebedzie.... Ja będę .. a ile radości dam mijanym po drodze dzieciom... :))
4 days ago
2 comments
Niech Was niosą dobre wiatry!
ReplyDeleteBędę śledzić Waszą podróż:)
Ja ruszam we wrześniu, na Azję, tę dalszą, też autostopkiem:)
Powodzenia!
Yakooseska
Dziękujemy!
ReplyDeleteI odsyłamy pozytywną energię! :)